Za tekst odpowiada Cyprian Kraszewski, filozof, publicysta internetowy i działacz społeczny.
Henri de Saint-Simon (1760-1825) należy do najważniejszych i najbardziej wpływowych teoretyków socjalizmu. Można go nazwać właściwym twórcą tej doktryny. To w jego środowisku narodził się termin „socjalizm”. Myśl ta odcisnęła piętno nie tylko na filozofii marksistowskiej, ale również na idei pozytywistycznej – był „nauczycielem” założyciela szkoły pozytywistycznej, Auguste’a Comte’a.
Planowy ustrój gospodarczy
Claude Henri de Rouvroy, comte de Saint-Simon pochodził z arystokratycznego rodu. Według legend rodzinnych jego przodkiem był Karol Wielki. Brał udział w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych i w Rewolucji Francuskiej. W 1793 r. z niewiadomych powodów został aresztowany przez Komitet Ocalenia Publicznego. Podczas odsiadki w Pałacu Luksemburskim doznał widzenia, w którym objawił mu się Karol Wielki. Po tym zdarzeniu postanowił zostać filozofem. Doświadczenie to ukształtowało jego pogląd na organizację społeczną, silnie zakotwiczony w chrześcijaństwie.
Saint-Simon przez pewien czas hołdował liberalizmowi, który w jego wydaniu korespondował ze średniowiecznym integryzmem. Potrzeba silnego poczucia wspólnoty eliminowała pierwiastki liberalne z myśli Saint-Simona, szczególnie na gruncie ekonomii. Saint-Simon zaczął dostrzegać źródło nędzy i kryzysów w leseferyzmie gospodarczym, a przede wszystkim anarchię w produkcji i wymianie. Antidotum na konkurencję rynkową był planowy ustrój industrialny.
Jako dziecko epoki oświecenia, Saint-Simon wkroczył w okres romantyzmu. Romantycy krytykowali społeczeństwo burżuazyjne po Rewolucji Francuskiej. Podobnie czynił Saint-Simon, któremu właściwa była wrażliwość społeczna i niezgoda na rozpad tradycyjnych wspólnot. Jego poglądy podzielał równie antyliberalny gospodarczo Auguste Comte (1798-1857). Comte chciał podjąć współpracę z Saint-Simonem, skorzystał więc z jego oferty – Saint-Simon, poszukiwał sekretarza. Tak rozpoczęła się siedmioletnia, intelektualnie owocna, współpraca między myślicielami.
Saint-Simonowi towarzyszył kult nauki, który stworzył podwaliny dla oświecenia i dla pozytywizmu. Nauka dla Saint-Simona była ważna o tyle, o ile była związana z rozwojem technologicznym, na bazie którego miało rozwinąć się nowe społeczeństwo. Nauka uważał za dźwignię postępu społecznego.
Wyjątkowe znaczenie dla Saint-Simona miała również religia. Prym wiódł kościół katolicki jako „bezpośredni spadkobierca pierwotnej wspólnoty chrześcijańskiej”. Współczesnemu sobie kościołowi zarzucił herezję. Domagał się odrodzenia chrześcijaństwa, które „zniweczy inkwizycję i uwolni społeczeństwo od jezuitów, jak i od makiawelskich doktryn”. Prawdziwe chrześcijaństwo opiera się na idei braterstwa, zaś „Jezus Chrystus obiecał żywot wieczny tym, którzy najbardziej przyczyniają się do poprawy bytu materialnego i fizycznego najbiedniejszej klasy”. Saint-Simon odczytywał ewangelię w duchu komun chrześcijańskich, które istniały w czasach przed Rewolucją Francuską. Religia była źródłem harmonii, toteż z katolicyzmu Saint-Simon i Comte czerpali inspirację do tworzenia idealnego społeczeństwa.
Myśl Saint-Simona od poglądu romantyków różni stosunek do przemysłu. Francuski socjalista podzielał pogląd, że industrializm doby szybko rozwijającego się XIX-wiecznego kapitalizmu jest źródłem patologii społecznych tj. wyzysku, egoizmu czy alienacji. Pokładał jednak nadzieję w ustroju industrialnym. Jego struktura jednak musiała się gwałtownie zmienić, aby oczyścił się z wad właściwych kapitalizmowi. Chaosowi produkcji przeciwstawił ogólnopaństwową, scentralizowaną organizację wytwórczości. Dzięki niej przemysł nie będzie przyczyniał się do sekularyzacji, lecz do spełnienia właściwego ducha cywilizacji chrześcijańskiej i postulatu miłości wzajemnej.
Na czele produkcji miała stanąć klasa „industrialistów”, wśród których mieli znaleźć się przemysłowcy, bankierzy, uczeni, artyści – ludzie użyteczni i połączeni socjalistyczną doktryną. Ten proponowany ustrój o elementach autorytarnych i teokratycznych miał dążyć do zniesienia wyzysku człowieka. Klasie próżniaczej, żerującej na cudzej pracy, przeciwstawił kooperujących wytwórców. W myśli Saint-Simona dostrzegamy nakreślanie antagonizmów klasowych między klasą eksploratorów a wytwórcami i niechęć do próżniaczej burżuazji. Podkreśla znaczenie proletariatu, który jest „podstawą obecnej piramidy narodowej”. Jego nauki są obietnicą wyzwolenia robotników. Saint-Simon za konieczność historyczną uważał utworzenie dyktatury wytwórców. Ten postulat zainspirował Karla Marksa i Friedricha Engelsa do stworzenia koncepcji dyktatury proletariatu.
Etos robotniczy przechodzi także na myśl pozytywistyczną Comte’a. Autor ten w swojej koncepcji nazywa klasę specjalistów spośród proletariatu „patrycjatem”. Jest to wyraźnie nawiązanie do wspólnoty rodowej, istniejącej już w starożytnej Grecji – co nadawało doktrynie Comte’a charakter konserwatywny. Saint-Simon i Comte podkreślają potrzebę harmonii i jedności niezbędną dla rozwoju pozytywnego. Obydwaj myśliciele formują zasady przyszłego, „organicznego” zrzeszenia społecznego.
Saint-Simon uważał, że własność prywatna powinna stracić swój dawny charakter i zacząć służyć dobru ogólnemu. Nie uważał jednak, że powinna zostać zniesiona. Comte uważał własność prywatną za historycznie wypracowany twór, którego zniesienie jest nie do przyjęcia i zaciekle zwalczał doktryny, które do zniesienia dążyły. Mimo to, podobnie jak Saint-Simon, twierdził, że własność prywatna powinna być podporządkowana społeczeństwu i państwu.
Co poróżniło Comte’a z Saint-Simonem?
Auguste Comte chciał stworzyć bardziej uporządkowany program pozytywny, zaś Saint-Simon – założyć partię. Zerwanie współpracy wiązało się jednak przede wszystkim z różnicami ideologicznymi. Pewien pisarz nazwał Comte’a „zwyrodniałym i reakcyjnym uczniem Saint-Simona”. Comte choć był pełen wyrozumiałości dla „uczuć socjalnych”, chciał uniknąć tendencji komunistycznych. Uważał, że tylko pozytywizm „może uchronić Zachód przed poważnymi posunięciami komunistów”. W tej zachowawczej antyrewolucyjności i „systematyzacji doskonałego podziału władzy” upatrywał fundamentów dla postępu. Swój konserwatywny system nazywał „socjalizmem systematycznym”, który był przeciwieństwem „spontanicznego socjalizmu” – jak określał doktrynę Saint-Simona i jemu podobnych. Doktryna Comte’a była prądem proletariackim, o czym świadczą m. in. słowa: „tylko nasi proletariusze mogą się stać zdecydowanymi pomocnikami nowych filozofów. Tylko bliski sojusz tych dwóch skrajnych elementów ostatecznego porządku może dać podnietę do odnowy”. Uważał jednak proletariat nie za klasę rewolucyjną, ale tą, która położy kres rewolucji.
Comte nie chciał tworzyć nowego chrześcijaństwa w myśl Saint-Simona, jednak z jego idei zrodziła się znana idea religii ludzkości. Odrzucając „sentymentalną teologię” szkoły Saint-Simona, pragnął wykorzystać katolicko-feudalną hierarchiczność do stworzenia skrajnie racjonalistycznej struktury społecznej. Chciał pozbawić religię pierwiastków duchowych, a pozostawić obrzędy, kulty i sakramenty scalające społeczeństwo. Stworzył teorię kościoła świeckiego, w którym olbrzymią rolę odgrywają małżeństwo, ojcostwo, braterstwo, hierarchia, kult Wielkich Ludzi i Wielkiej Rewolucji Francuskiej, od której początek bierze nowy porządek społeczny, a raczej swoista restauracja tradycyjnych wspólnot katolickich wzbogacona o dynamiczny rozwój nauki.
Z kolei Saint-Simon był mniej zainteresowany nauką. Ojciec socjalizmu coraz większą wagę przypisywał religii i uczuciom, które zdolne są „zjednoczyć umysły”. Comte zaś nieustannie podkreślał olbrzymią wagę nauki dla organizacji społeczeństwa. Dla Comte’a systematyczność, hierarchia, organizacja, dyscyplina, kult państwa i scentralizowanej władzy miały większe znaczenie niż dla Saint-Simona. To czyniło poglądy Comte’a bardziej autorytarnymi od koncepcji jego przełożonego. Ostatecznym celem koncepcji Saint-Simona była wolność i równość. Comte jednak odrzucił egalitarne tezy i krytykował demokrację.
Saint-Simon chciał podporządkować władzę moralną przemysłowi. Ta koncepcja zainspirowała Marksa do zarysowania słynnej teorii bazy i nadbudowy, głoszącej że nasza moralność, prawo, kultura czy religia determinowane są przez warunki ekonomiczne. Comte całkowicie odrzucił dyktaturę wytwórców, co było jednym z ważniejszych powodów zerwania z Saint-Simonem, co poniekąd świadczy o pozornie antyutopijnym charakterze jego koncepcji. Comte uznawał także „niezmienność natury ludzkiej”. Uważam, że gdyby tak było, to nie dochodziłoby do przewrotów i zmian systemów, ludzkość stała by w miejscu, nie rozwijając się. Natura ludzka jest uzależniona od środowiska, zmienia się pod wpływem rozwoju środków produkcji. Pod wpływem produkcji zmienia się również forma społeczeństwa. Zatem Comte popełnia błąd, formując swój świecki kościół, gdyż wychodzi z założenia, że instytucje takie jak rodzina są odwiecznym, naturalnym stanem człowieka. Dla Saint-Simona to produkcja jest tym, co ludzkość uspołecznia, jednoczy wszystkich ludzi.
Comte nie mógł całkowicie wyzwolić się z romantycznego sentymentalizmu i religijnej czułostkowości. Wierzył jednak, że system pozytywistyczny pogrzebie wszelkie złudzenia teologiczne. Oczyszczenie obrzędów katolickich z duchowych pierwiastków nie uczyni społeczeństwa bardziej racjonalnym, a jedynie zmieni formę irracjonalizmu. To pokazuje jedynie kompromisowość doktryny Comte’a w relacji nauki z religią. Comte nie był jałowym konserwatystą. Nie wierzył bowiem, jak tradycjonaliści, w możliwość przywrócenia starych ustrojów społecznych, każdy następny uważał za coraz bardziej rozwinięty. Z przeszłości należy czerpać inspirację i materiał do badań nad społeczeństwem.
Podstawy filozofii pozytywistycznej
Wydaje się, że to Saint-Simonowi można zawdzięczać rozwój socjologii. Rozwój socjalizmu prowokował do analiz społecznych i historycznych. Źródła socjologii można więc upatrywać w historiozofii Saint-Simona, wedle której dzieje ludzkie są stałym postępem. Na jej gruncie tworzy założenia reformy społecznej. Przez historię cywilizacji Saint-Simon rozumie fizjologię różnych faz życia ludzkiego gatunku.
Fizjologia przez pewien czas była dla Saint-Simona „ogólną pozytywną nauką o społeczeństwie”. Pisał: „fizjologia ogólna, obejmująca wszystkie te fakty, które odkryte zostały dzięki wartościowym pracom prowadzonym w tych wszystkich kierunkach, oddaje się rozważaniom na wyższym poziomie; wznosi się ponad jednostki, będące dla niej już tylko organami ciała społecznego, którego organiczne funkcje ma ona badać, tak jak bada je fizjologia szczegółowa u jednostki”. Dla Comte’a najważniejszą z nauk była matematyka. Dalej w hierarchii była fizyka, a fizjologia jest częścią fizyki organicznej. Comte wyróżnia fizjologię właściwą i fizjologię społeczną. Uważał, że dzięki badaniom socjologicznym można wytłumaczyć życie psychiczne. Daleki był jednak od typowych dla Saint-simona złudzeń, jakoby „rozum ludzki potrafił podporządkować świat jednemu naczelnemu prawu”, niezależnie od tego, czy to miała by to być fizjologia czy grawitacja.
Pomimo ogromnego wpływu jaki wywarł Saint-Simon na Comte’a, ten drugi nie zawsze wyrażał się pochlebnie o swoim nauczycielu, czego dowodem jest list do Gustawa d’Eichtala, w którym pisał tak:
„Część napisana przez Saint-Simona jest jak zwykle niekończącym się gadulstwem (…) Wpływ Saint-Simona nie był szczęśliwy dla współpracowników (…) Proponowano mi współpracę, ale dominujący wpływ Saint-Simona stanowi wystarczający powód mojej zdecydowanej odmowy, nawet gdyby nie zrażał mnie w najwyższym stopniu ten chaos idei (…) Gdyby ten nieszczęsny tom (praca pod redakcją Saint-Simona – Poglądy literackie, filozoficzne oraz industrialne) mógł odnieść jakiś sukces, byłby natychmiast przez rząd skonfiskowany z powodu rewolucyjnej ekstrawagancji Saint-Simona. Nie ma jednak niebezpieczeństwa”.
Saint-Simon był postacią impulsywną, apodyktyczną i często irracjonalną. Jednak w chaosie jego rozumowania znajduje się wiele cennych koncepcji, które ukształtowały Comte’a lub utwierdziły go w niektórych słusznych przekonaniach. Jego niewdzięczność brała się z braku zgody na despotyczność Saint-Simona i na chęci stworzenia własnej oryginalnej doktryny. Wkład Saint-Simona w myśl Comte’a jest jednak niepodważalny.
Obydwaj filozofowie próbowali przełamać indywidualizm inspirując się średniowiecznymi ideałami, które odzyskiwały swoją świetność podczas odnowionego zainteresowania nimi w epoce romantycznej. Nawet jeśli uważamy ich koncepcje za absurdalne, nie możemy ujmować im historycznego znaczenia. Twierdzę też, że Saint-Simon mocno przyczynił się do powstania filozofii pozytywnej, choć nie był z nią bezpośrednio związany.
Bibliografia
- Kazimierz Kelles-Krauz, Comtyzm i marksizm, [w:] Historia i rewolucja, Warszawa 1983.
- Leszek Kołakowski, Filozofia pozytywistyczna. Od Hume’a do Koła Wiedeńskiego, Warszawa 1966.
- Leszek Kołakowski, Główne nurty marksizmu. Tom 1, Paryż 1976.
- Adam Sikora, Saint-Simon, seria Myśli i Ludzie, Warszawa 1991.
- Barbara Skarga, Comte, seria Myśli i Ludzie, Warszawa 1977.
Cyprian Kraszewski (ur. 1993) – Magister filozofii i kulturoznawca; studiował na Uniwersytecie Gdańskim; członek DKF „Miłość Blondynki” na UG oraz Fundacji Humanity Plus Philosophy; publicysta internetowy i działacz społeczny; współtwórca industrialno-punkowego projektu Falanster.