Stęskniliście się za poezją na naszych łamach? My też! Na dzisiaj mamy dla was zestaw czterech wierszy autorstwa Cypriana Kraszewskiego. Eseistykę Cypriana już znacie, będzie jej więcej w przyszłości. Na razie jednak zachęcamy do zobaczenia, jak jeden z założycieli „Radykalnego słonia” wypada jako poeta.
***
nie pisz
jeśli nic nie razi w atmosferze
nie pisz
jeśli w stogu siana nie ma żadnego włosa
nie pisz
jeśli bieguny w oczach są tylko ujemne
nie pisz
jeśli transmisja nie przyjęta przez sieć
nie pisz
płyń jeśli chcesz na ukradzionych skrzelach
z dzieciństwa
nie dotykaj kartek za szkłem
Requiem dla Stasia, fryzjera lidzbarskiego
tyle ziaren piasku na Ciebie wysypali
ile głów pomnożonych przez chwile
oczekiwania na obsłużenie
dotknęła Cię wieczność która jest niczym
w stosunku do wypracowanych godzin
i rachunku za prąd
ale chociaż na tą wieczność
powinni dać Ci nożyce
żeby jakoś przez nią przejść
KOCHAM CIĘ CYPIS <3
rdzewiejący napis na krawędzi mostu
gdy ktoś tak do mnie mówił nie traktowałem tego poważnie
sam tak nigdy do nikogo nie powiedziałem
nie odczuwałem tego ciężaru
napis na rdzewiejącej krawędzi wydaje się lekki
nie zagraża konstrukcji mostu
***
Jeżeli życie jest jednym wielkim pieprzeniem,
to po co tworzyć wartość dodatkową.
Jeżeli życie to absurd,
to po co wychodzić ponad nie.
Mówiła żebym nie przestawał pisać,
że mam talent
jak wielu egoistów,
więc będę grzebał, do kurwy nędzy,
ten marny pył
samolotowy na białym licu
papieru.
Jeżeli życie jest jednym wielkim
pieprzeniem to żyj, bo wszyscy żyją
niedzielną wartością dodatkową
korząc się przed moralnością syntetyczną.
Chce się latać!
Zgubić czas, przestrzeń, żołądek, narządy płciowe.
Zapomnieć o tym co mówiła, mogła powiedzieć,
co przemilczy, co powie.
Zapomnieć tego małego człowieka,
którym tak dumnie nie jestem.
Leżę na kozetce chmur, czuję zapach
cygar. To Zygmunt Freud.
Co on tu kurwa robi?
– Przepraszam panów, zgubiłem gdzieś krawat.
On też?